Człowiek jest mikrokosmosem

Jeśli wyobrazimy sobie, że z każdym uściskiem dłoni około 36 milionów, a z każdym pocałunkiem już prawie 50 milionów mikroorganizmów zmienia właściciela, staje się jasne, w jakim pracowitym środowisku żyjemy. Wirusy, bakterie czy pasożyty nieustannie roją się wokół nas, dostając się do organizmu drogą powietrzną, z pożywieniem lub przez skórę. Całkowicie nierealistyczna jest nadzieja na zniszczenie wszystkich tych żywych istot i mikroorganizmów za pomocą chemii. W końcu nasz organizm dzięki systemowi odpornościowemu jest w stanie się chronić.Układ odpornościowy bardzo delikatnie i skutecznie wymusza porządek, rozpoznawając i atakując szkodliwe mikroorganizmy, pozostawiając nienaruszone i pożyteczne. Ten wybór jest kluczowy. W końcu ludzkie ciało, z czego wielu nie zdaje sobie sprawy, jest idealnym środowiskiem życia dla wielu gatunków najmniejszych żywych istot.
Żyją na skórze, włosach, paznokciach, błonach śluzowych, w samym ciele, a nawet w tkankach. Organizm ludzki zawiera 10 razy więcej bakterii, grzybów i pasożytów niż posiada własnych komórek. Nie wszyscy są wrogo nastawieni do ciała. Wręcz przeciwnie, potrzebujemy wielu w sensie symbiozy, żyjących razem dla obopólnej korzyści. Gdyby biliony bakterii nie żyły w naszym jelicie grubym, trawienie byłoby złe. Ich nieobecność byłaby zaproszeniem dla niektórych nieproszonych „gości”. Większość mikroorganizmów nie jest pożyteczna ani niebezpieczna, po prostu nieszkodliwa. Zamieszkują nas i w nas, nie czyniąc krzywdy, dopóki pozostają w miejscu dla nich przeznaczonym i nie rozmnażają się ponad miarę. Wielokomórkowy człowiek i jednokomórkowe bakterie i pasożyty żyją razem w różnych symbiozach. Kiedy pojawia się dysharmonia, mechanizmy obronne organizmu zauważalnie słabną i dochodzi do zaburzeń metabolizmu. Jeśli je zignorujesz lub walczysz tylko z objawami, sprawa może przybrać poważny obrót. Na tej podstawie powstaje wiele chorób cywilizacyjnych.

Droga w jedną stronę

Tradycyjne strategie leczenia chorób bakteryjnych i wirusowych, alergii, nowotworów, chorób autoimmunologicznych mają na celu nie tyle tworzenie symbiozy i reaktywację homologicznych mechanizmów obronnych, co ciągłe tłumienie i bezwzględną destrukcję. Przy udzielaniu pomocy medycznej w nagłych wypadkach takie podejście jest nieuniknione, ponieważ ratuje życie. Pozostaje tylko pytanie, czy poważne skutki uboczne, celowe tłumienie już osłabionego układu odpornościowego, stymulacja nierównowagi są proporcjonalnym środkiem zaradczym w leczeniu zagrażających życiu chorób. W leczeniu chorób zakaźnych pacjentowi regularnie podaje się antybiotyki, które bezkrytycznie niszczą wszystkie bakterie; sama nazwa o tym mówi („Antibio” = „Przeciw życiu”). W przypadku antybiotyków bez wyjątku mikroorganizmy są agresorami.
Słabe zróżnicowanie działania antybiotyków, które ledwo odróżnia dobrych przyjaciół, najgorszych wrogów i nieszkodliwych towarzyszy podróży, powoduje nieodwracalne szkody. Jeśli infekcja zostanie stłumiona antybiotykami, możemy założyć, że organizm niczego się nie nauczył. Wręcz przeciwnie: pomoc z zewnątrz przeciwko podstępnemu wrogowi wprowadza organizm w długotrwałe uzależnienie od takiego wsparcia i prowadzi do jego osłabienia. Bakterie stają się coraz bardziej odporne na antybiotyki. Jeśli choć jedna z miliarda tych niebezpiecznych bakterii przeżyje, zajmie całą przestrzeń, ponieważ przeprowadzone leczenie usunęło z drogi wszystkich jej naturalnych przeciwników. Wynik jest gorszy niż pierwotna sytuacja: wrogowie triumfują po pierwszych zwycięstwach antybiotyków, niszcząc środowisko. A brak równowagi w ciele szkodzi układowi odpornościowemu.

W trosce o życie

Terapia mikrobiologiczna wchodzi w relacje człowieka z mikroorganizmami jako regulator w celu eliminacji zaburzeń zdrowotnych. Zasada wzmacniania zdolności ochronnych poprzez zastosowanie specjalnych środków terapeutycznych jest specyficznym kierunkiem w leczeniu wielu chorób niemożliwych lub prawie niemożliwych do przezwyciężenia metodami klasycznymi. Głównym celem leczenia jest przywrócenie zdrowej flory jelitowej. W końcu jelita są odpowiedzialne nie tylko za trawienie, jest także najważniejszym organem człowieka. Od tego w dużej mierze zależy zdrowie i dobre samopoczucie. Jelito ma największą powierzchnię kontaktu ciała z otoczeniem: powierzchnia kontaktu skóry z otoczeniem wynosi 2 metry kwadratowe, płuca wraz z licznymi gałęziami mają około 80, a jelita, jeśli są wygładzone, ponad 300 metrów kwadratowych.
W jelitach żyje ponad 400 gatunków bakterii, które nie tylko trawią pokarm, ale także hamują i niszczą bakterie chorobotwórcze. Przemieszczając je, zapobiegają ich wnikaniu w ścianę jelita, a pożyteczne mikroorganizmy jelitowe nieustannie trenują komórki ochronne i tym samym pośrednio wzmacniają barierę immunologiczną błony śluzowej jelita.